Po staremu!

[Maciej]

W ostatnią sobotę byłem w Gnieźnie na "Koronacji Królewskiej" - corocznej imprezie w klimatach słowiańsko-średniowiecznych.
Co prawda pojechałem tam po to, żeby pogadać z garncarzem (który oczywiście też toczy, tyle, że glinę ) , ale na jednym ze stoisk znalazłem taką oto "deptaną" tokarką. Niestety był to tylko model poglądowy (malutki skok, na dwa obroty w porywach i całość wiatrem podszyta), żeby ludzie mogli zobaczyć "jak to działało", aczkolwiek dało się coś tam z tego drewna zeskrobać.
Inna sprawa, że było to poważne wyzwanie. Zsynchronizować deptanie, ruch obrabianego elementu, operowanie pierścieniowym dłutem - masakra. Na pewno na takiej porządnie zrobionej pracuje się inaczej, ale tu - masakra.
Tak czy siak miło, że mogłem spróbować.

[Robert]

Fajne, toczenie unplugged.
Na ostatnim DFT też był taki magik i strugał ostro.

A jeśli ktoś by chciał, to coś podobnego można sobie nawet kupić.
https://drechslershop.de/drechselbank/fussdrehbank/fussdrehbank-aus-holz.html

[Maciej]

Ale widzę, że jego maszyna jest mocniejsza. I to na górny obrazku to nie to samo co na dolnym. Ta na dolnym to już mimośród, jak maszyna do szycia, kręci "normalnie" jak każda tokarka. Tam ta górna kręci "wte i we wte".
W tym co ja próbowałem był bardzo symboliczny naciąg w górę, w związku z czym nie można było tego dobrze rozbujać.